Gundam – dla większości to tylko anime o robotach, które stworzyło gatunek „mecha”. Dla mnie to coś więcej, to anime z ważnym przesłaniem

 

W języku polskim napisano już kilka lepszych i gorszych recenzji różnych seriali i filmów z uniwersów Gundama. Jeśli ktoś jest prawdziwym fanem, czytał recenzje polskie i zagraniczne to orientuje się, że istnieje też pokaźny zestaw powieści (nie wspominając o mandze), które były pierwowzorem dla wielu filmów. W puszczanie ekranizacji niektórych powieści od jakiegoś czasu bawi się Netflix sprawiając tym radość wielu fanom na całym świecie.

 Oczywiście wszystkiemu dał początek serial animowany (anime) z 1979 roku, który możemy znaleźć w Internecie pod rozmaitymi tytułami: Kidō Senshi Gundam, Pierwszy Gundam, Mobile Suit Gundam – to tylko trzy przykłady bardziej lub mniej trafnych tytułów, które w Sieci przypisuje się pierwszemu serialowi z uniwersum Gundama.

Fani wiedzą też, że cały ogrom filmów, seriali, powieści nie tworzy jednego uniwersum, a dzieli się na kilka różnych uniwersów. Pierwsze uniwersum, w którym osadzono między innymi akcję najstarszego serialu z 1979 roku jest nazywane „Wiekiem Kosmicznym” inne ogromne uniwersum nazwano „Erą Kosmiczną” jeszcze inne określa się jako „Rok Pański”. To tylko kilka przykładów, jest tego więcej, w każdym „Gundamowym Uniwersum” mamy przyjemność obejrzeć minimum jeden, a najczęściej kilka seriali oraz filmów. Nie jest moim celem pisanie recenzji bądź opisywanie poszczególnych uniwersów, filmów lub seriali. Tego typu artykułów w polskojęzycznym Internecie jest całkiem sporo, wystarczy poszukać – polecam rozpocząć od Wikipedii: wikipedia.org/wiki/Gundam

 


Przesłanie…

W tym artykule chciałbym się skupić na czymś innym, na tym co w polskojęzycznym Internecie pominęła większość fanów. Przepraszam jeśli się mylę ale serio nie znalazłem w języku polskim żadnego artykułu poświęconego Przesłaniu Gundam-ów. Ludzie skupiają się na kresce, muzyce lub psychologii postaci w poszczególnych sezonach i filmach ale nikt nie pisze o tym co jest w tym wszystkim najważniejsze. Twórcy serialu z 1979 roku oraz wszyscy, którzy tworzyli praktycznie wszystkie późniejsze seriale, filmy, mangi, powieści chcieli abyśmy my widzowie /czytelnicy coś zrozumieli.

Fani skupili się jednak na zbieraniu modeli robotów (gundamów), organizowaniu wspólnych seansów i spotkań na których dyskutują o tym który gundam jest silniejszy. No fajnie ale czy to aby na pewno jest najważniejsze? Czemu większość ludzi skupia się tylko na tej przyznaję fajnej ale jednak powierzchownej stronie uniwersów Gundama? Podobnie jest z trylogią filmów „MATRIX” (plus „Animatrix”), z filmem ”Oni żyją” (z 1988 roku) lub filami z uniwersum „Terminator” albo np. z anime „Psycho Pass” bądź „Ghost in the Shell” – tam też, w każdym przypadku mamy do czynienia z przesłaniem, które (chyba) dostrzegają tylko nieliczni.



Poniżej wyjaśniam w sposób łopatologiczny jakie Przesłanie płynie ze wszystkich uniwersów Gundama:

- Ostrzeżenie ludzkości przed negatywnymi skutkami przeludnienia. Elementem łączącym większość gundamowych seriali jest przeludnienie Ziemi, które zmusza ludzkość do zbudowania kolonii w kosmosie, a później na Marsie. Ludzkość rozmnażając się bez opamiętania zniszczyła planetę, która była ich domem. Twórcy anime już w 1979 roku ostrzegali nas przed tym czego skutki obserwujemy z coraz większym przerażeniem w roku 2021 (a najgorsze dopiero przed nami – wielu ludzi w najbliższych dekadach zginie oj wielu). Ludzi na naszej planecie jest tak dużo, że trzeba było wymyślić chemiczne nawozy aby plony zbierane na polach były większe, podobnie kurczęta, indyki są karmione chemią aby szybciej osiągały ogromne rozmiary. Tak jest ze wszystkimi produktami żywnościowymi pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, których z powodu przeludnienia ludzkość potrzebuje w coraz większych ilościach. Ludzie zanieczyścili oceany, morza, jeziora i rzeki, zanieczyścili powietrze i ładują chemię w swoje jedzenie. Przeludnienie doprowadziło do tego, że zaczynają nas nękać coraz groźniejsze wirusy (ptasiej grypy, koronawirusa i w przyszłości zapewne wiele innych – będzie tylko gorzej). Mimo tego większość ludzi zachowuje się tak jakby wszystko było OK, chcą powrotu do tego co było, chcą żyć tak ja żyli i zmierzać ku przepaści. To straszne i prawdziwe. Nawet to, że wymierają pszczoły bez których ludzkość nie ma szans przetrwać niepokoi tylko nieliczne świadome jednostki takie jak ja.

 

- W niektórych krajach politycy są tak krótkowzroczni, że płacą ludziom za rozmnażanie. Weźmy program 500 plus na każde dziecko. Polski rząd tłumaczy, że Polaków jest z roku na rok coraz mniej, a na ZUS ktoś musi płacić. No OK ale co z tego skoro na planecie o nazwie Ziemia jest za dużo ludzi? Czy ktoś myśli o tym w jakim świecie będą żyły te dzieci, które się teraz rodzą bo rodzice chcą dostać 500 zł? Czy ktoś myśli o tym, że za kilka /kilkanaście lat pojawią się problemy z woda pitną? Oczywiście, że rodzice, którzy żyją chwilą nie myślą o przyszłości swoich dzieci. Liczy się 500 zł i wczasy! Brawo zróbcie sobie jeszcze więcej dzieci i kupujcie jeszcze więcej śmieciowego jedzenia. Jeśli już ludzkość ma upaść to przynajmniej zrobi to z hukiem.



- Innym ważnym przesłaniem Gundam-ów jest pokazanie jak szybko ludzie potrafią stać się istotami nietolerancyjnymi.  Akceptacja dla inności jest czymś trudnym, ja nie mam z nią problemów ale ludzi takich jak ja na tej planecie jest niewielu. Ogłupionymi masami łatwo można manipulować, o właśnie sposoby na manipulację tłumem (masami) też pięknie ukazano w gundamowych filmach i serialach. Przesłanie Gundam-ów jest w tej materii tak wyraźne i niesamowite, że aż dziwi brak szerszej dyskusji na ten temat wśród fanów gatunku. Zauważcie, że prawie w każdym z gundamowych uniwersów mamy do czynienia z sytuacją, w której ludzkość buduje kolonie w kosmosie. Na początku wszystko jest niby w porządku, ludzie decydują się na rozpoczęcie nowego życia w kosmosie. Przeprowadzają się z całymi rodzinami na stacje kosmiczne, zakładają rodziny, rodzą dzieci i tu pojawia się początek nietolerancji – nienawiści. Dzieci urodzone w kosmosie, które nigdy nie były na Ziemi z czasem zaczynają być traktowane inaczej. Mijają dekady, w których wielu mieszkańców Ziemi zaczyna się uważać za lepszych od tych ludzi, którzy się urodzili w kosmosie.

Dochodzi do tego, że Ziemianie zaczynają traktować urodzonych w kosmosie trochę jak „Nie-ludzi”. Ziemianie uważają się za silniejszych, bardziej inteligentnych, mądrzejszych, po prostu lepszych od mieszkańców kosmicznych kolonii.

 

We wszystkich gundamowych uniwersach, mimo tego co napisałem powyżej nie mamy wyraźnego podziału na dobro i zło. Politycy rządzący kosmicznymi koloniami też potrafią być równie przebiegli, fałszywi i okrutni jak politycy z krajów na Ziemi. Żołnierze (piloci gundamów) walczący po obu stronach często tylko wykonują rozkazy i ciężko ich nazwać dobrymi lub złymi. W tym miejscu dochodzimy do ciekawej konkluzji: gundamowe seriale i filmy pokazują nam jaka jest prawdziwa wojna, a jest ona okrutna, pełna manipulacji masami, propagandy i ukrytych motywów.

 

Wojna to bardzo często walka zwykłych ludzi ze zwykłymi ludźmi – problemem jest to, że jedni i drudzy są wykorzystywani przez pozbawionych moralności polityków i dowódców. No bo kto w Gundamach jest dobry, a kto zły? Char Anzable (Casval Rem Deikun) był dobrym, czy złym człowiekiem? Podobnie Amuro Ray lub Athrun Zala albo Kira Yamato bądź Hathaway Noa – każdy z nich ma swoje poglądy, każdemu psychikę skrzywiły okrucieństwa wojen wywoływanych najczęściej przez zdemoralizowanych polityków. Ciężko nazwać ich złymi ludźmi, ciężko też określić ich jako chodzącą dobroć. Gundamy w sposób dobitny i przekonujący pokazują nam, że nic w życiu nie jest biało-czarne. Życie to odcienie szarości…


Więcej cennych informacji o "gundamowych uniwersach" zdobędziesz oglądając poniższy film:  




Autor: ERROR 404

(info o autorze: KLIKNIJ)

Komentarze